...
To druga część prezentu czyli OS. W tym roku nowy rozdział się już nie pojawi. Życzę miłej lektury i zajrzyjcie do kolarzy. :)
...
Znowu gwiazdka. Violetta pakowała już ostatnie prezenty. Święta nie kojarzyły się osiemnastolatce najlepiej, bo właśnie 24 grudnia, trzynaście lat temu, jej mama zginęła w wypadku. Każdego roku to cierpienie powracało. Z zamyśleń wyrwał ją jej brat, Federico, który trzasnął drzwiami wchodząc do domu. Chłopak miał 20 lat. Violetta uważała, że Fede nie poczuł tego, że ich mama umarłą. Myliła się. Federico cierpiał jeszcze bardziej, ale cierpiał w środku. Od śmierci matki dziewczyna płakała bardzo często, lecz chłopak nie płakał w cale, a ich ojciec ... Ta ich ojciec wielki milioner pogrążony w swej pracy, który wpadł w depresję po śmierci żony.
- Violetto, ciocia przyjedzie w tym roku wcześniej. Wujek wziął wolne i przyjadą razem z dziadkami i Tori. - tak, rodzina Violetty od strony mamy. Jej ciocia ma na imię Angie. Angie poślubiła Pablo i urodziła im się córeczka Victoria, na którą w zdrobnieniu mówią Tori. Zawsze przyjeżdżali z nimi dziadkowie, Ana i Roberto. Oni najczęściej bawili się z czterolatką, a w litości pomagał im w tym Federico.
- Ta cieszę się, a Esmeralda, Harry, Kate i dziadkowie też przyjadą?
- Tak będą. - rodzina od strony taty. Esmeralda to siostra taty,a jej mąż Harry od dawna przyjaźni się z Germanem. Mają dwuletnią córeczkę, Katrinę, na którą mówią Kate. Ich dziadkowie strasznie na wszystkich marudzą i mają na imię Vera i Antonio.
Powoli nadszedł wieczór. Wszyscy już siedzieli przy stole, no prawie Esmeralda z rodziną jeszcze nie przyjechali. Nagle wszyscy usłyszeli dzwonek. Otworzyli drzwi, a za nimi stała rodzina oraz dziewczyna i chłopak.
- Mam nadzieję, że nie będziecie mieli nic przeciwko jeśli dołączą do nas córka mojej kuzynki, Ludmiła i syn mojego znajomego, Diego. - zapytał Harry
- Przecież oto chodzi w święta by nikt nie został sam. - powiedział Federico, który zrozumiał, że Ludmiła i Diego nie mogli spędzić świąt z rodziną. Ludmiła się ze wszystkimi przywitała, a Diego zapatrzony był w Violettę, a Federico dyskretnie zerkał na Ludmiłę. Jak się okazało Fede i Ludmi oraz Viola i Diego byli w tym samym wieku.
Wieczór minął im szybko. Młodzi ludzie byli smutni. Wiadomo z jakiego powodu. Miłość. Niestety Ludmiła i Diego musieli wracać do domu. Czekała ich długa podróż z Buenos Aires do domu.
Minęły dwa miesiące. Diego postanowił pojechać do Violetty. Ludmiła dowiedziała się o tym i pojechała razem z nim. Wiadomo do kogo. Federico.
W tajemnicy przed rodzicami pojechali. Otworzyli drzwi. Violetta i Federico siedzieli na kanapie. Widząc gości aż podskoczyli ze szczęścia. Diego i Viola oraz Fede i Ludmi zostali parą. Ich szczęście trwało tydzień. Dlaczego? Dlatego, że do domu wpadli wściekły pan Ferro i wściekła pani Dominguez, akurat wtedy gdy obie pary się całowały. Zaczęła się awantura, a skończyła się tak, że Ludmiła wróciła do domu. A Diego?
Diego miał silniejszy charakter i postawił się matce.
Po paru tygodniach doszły wieści, że Ludmiła przeprowadziła się do Madrytu. Fede po raz pierwszy, od śmierci matki, płakał.
2 miesiące później doszło do ślubu Violetty i Diego. Na ślubie pojawiła się również ... Ludmiła. Dziewczyna postawiła się rodzicom i zamieszkała w Buenos Aires. Jeszcze tego dnia Fede jej się oświadczył. Teraz wszyscy są już dorośli i mają własne rodziny.
- Koniec. - powiedziała Violetta swoim dzieciom. Tak znowu 24 grudnia ...